Pepito i Borys idą na imprezę
– No proszę Cię, żel nie gryzie! – Pepito usiłował namówić Borysa do postawienia na żel oklapłej grzywki. Sam miał już na sobie jedwabną koszulę i pachniał oszałamiająco. Jego futerko było stylowo przyczesane, a oczy intrygująco błyszczały. Borys stał bezradnie przed lustrem i usiłował poradzić sobie z grzywką bez pomocy żelu, nie lubił bowiem takich wynalazków. Nie czułby się sobą, tylko jakimś wystylizowanym lalusiem, którym przecież nie był. Ale kim był? To pytanie intrygowało go ostatnio dosyć często. Dużo myślał...
Continue Reading